Nierzadko dorośli chwalą dzieci za zachowania, które pod różnymi względami są w danym momencie przez dorosłych oczekiwane. Dorośli często kreują własne wymagania na podstawie to, co aktualnie jest dla nich wygodniejsze, nie zawsze zdając sobie sprawę z prospektywnych konsekwencji, które mogą płynąć dla dziecka w wyniku stawianych przez nich wymagań. Młoda osoba manipulowana pochwałami może sprawiać mniej trudności, odciążając zmęczonego i obarczonego wieloma obowiązkami dorosłego od ciężaru związanego z pomocą dziecku w radzeniu sobie z przykrymi emocjami. Myślę, że pytaniem, które warto jest sobie postawić brzmi: dlaczego chwalę dziecko? Dlaczego oczekuję od dziecka tego, czego oczekuję? Czy moja motywacja wynika z dążenia do bieżącego komfortu? Czy powielam schematy relacji rodzic ? dziecko z własnego doświadczenia? Czy kieruję się posiadanymi wyobrażeniami idealnego dziecka (perfekcjonizm skierowany na innych)? Czy moje oczekiwania rzeczywiście służą szeroko pojętemu: aktualnemu i przyszłościowemu dobru młodego człowieka? A może istnieją inne sposoby pozwalające w lepszy sposób pogodzić moje potrzeby (komfortu, odpoczynku, spokoju) z potrzebami mojego potomka / podopiecznego (emocjonalne, relacyjne i wiele innych)?
Alternatywą dla motywowania pochwałami jest:
- bezwarunkowa akceptacja dziecka,
- empatyczne rozumienie jego stanów emocjonalnych,
- nie blokowanie w dziecku doświadczania naturalnych emocji (także tych przykrych i trudnych dla dziecka)
- oraz pomoc udzielana dziecku w:
– nazywaniu (odczytywaniu) emocji (domyślam się, że jest ci smutno, czy mam rację?)
– rozumieniu odczuć (boisz, ponieważ nie wiesz czy będzie bolało, czy tak?)
– uczeniu się przystosowawczych sposobów odpowiadania i okazywania odczuwanych doznań (m.in: rozmowa post factum (kiedy tak krzyczałeś byłam zła / byłem zły, gdyż zależało mi na tym, aby wspólnie z tobą rozwiązać tę sprawę w sposób nie krzywdzący ani ciebie ani mnie. Czy możemy umówić się, że następnym razem, kiedy będziesz czuł złość lub strach, zamiast krzyczeć powiesz mi co czujesz, abyśmy mogli wspólnie zastanowić się nad najlepszym wyjściem z sytuacji?)