Wokół pełno jest takiej twardości: krzyków, wulgarności, agresywności, rywalizacji, ale też ?miażdżenia? czy ?zaorywania?. Wielu z nas to razi, a nawet boleśnie dotyka, ale bynajmniej nie wszystkich. Reakcje na tę twardość też są wyraźnie zróżnicowane, a nawet przeciwstawne. Jedni, choć czują dyskomfort z powodu barbarzyństwa, uznają, że trzeba się dopasować, bo nieprzyjęcie tej konwencji oznaczać będzie słabość, a słabi przecież w życiu przegrywają. Inni doświadczeni ciemną stroną twardości zaczynają ? jak ja ? tęsknić za szeroko rozumianą delikatnością.
Milan Kundera w swojej Sztuce powieści głosi pochwałę złożoności ludzkiej natury rozumianej jako ?mądrość niepewności?. A niepewność jest z natury swojej delikatna. Przeciwieństwem niepewności jest rygoryzm, dogmatyzm, fanatyzm, rasistowska nienawiść, a co najmniej dyrektywność ? ulubione zajęcie różnych uzurpatorów, którzy wiedzą, jak każdy z nas żyć powinien. Powinien i już! Powinien, bo tak!
Kluczowym aspektem Kunderowskiej złożoności i niepewności jest tolerancja różnorodności, a więc i pewien relatywizm moralny czy intelektualny. Bynajmniej jednak nie chodzi tu o pobłażliwość dla występków czy ich usprawiedliwianie, ale raczej o ich zrozumienie. Zbrodnie impulsywne trudno usprawiedliwiać, ale często można je przecież zrozumieć.
Innym aspektem niepewności jest zdolność do wzniesienia się ponad sprzeczności, a więc de facto zdolność godzenia ich ze sobą. Tolerancja, relatywizm, radzenie sobie ze sprzecznościami to fenomeny od zawsze ? od czasów biblijnych Przypowieści Salomona, od czasów Platona ? łączone z ludzką mądrością.
Można powiedzieć, że fundamentem mądrości są ? obok wielu innych rzeczy ? niepewność, tolerancja i poszukiwanie rozumnej zgody ponad podziałami i sprzecznościami. Zauważmy jednak, że w istocie rzeczy jest to przecież ta delikatność upragniona przez wielu z nas.
Mądrość rodzi się i rozwija w dialogu. Jej pożywką jest równość. Mądrość nie ma zbyt dużych szans rozwoju w czasach socjalizacji opartej na kontroli, sile i posłuszeństwie. Mądrość lubi przekonywać się nawzajem, dyskutować, a nawet kłócić. Mądrość wszelako unika odwoływania się do siły, bo mądrzy wiedzą, jakie to jest krótkowzroczne.
W poszukiwaniu mądrości zacznijmy może od wspomnianej łagodności, od tej delikatności. Od drobnych gestów. Od pogodzenia się z tym, że ten drugi myśli inaczej. Że ta druga niekoniecznie chce być podobna do mnie. Że grzeczność to nie objaw uległości. Że umiejętność słuchania to nie posłuszeństwo. Że dobre słowo, a jeszcze lepiej dobry uczynek, to nie objaw słabości. Że troska o wspólne dobro to nie naiwność czy głupota.
W poszukiwaniu mądrości weźmy pod uwagę, że nie zawsze musimy być górą (bo i po co?). Że góra i dół w sensie społecznym to pojęcia względne, a nawet rozmyte. Nade wszystko jednak w samej istocie ludzkiej mądrości jest życzliwy stosunek do świata ? do innych ludzi, do zwierząt, do roślin. Przychylny stosunek do każdej ?rzeczy, która Jego jest?. Ta życzliwość czy przychylność wyklucza zawłaszczanie. Nie musisz mieć racji, choć jest przyjemnie, gdy się ją ma. Zamiast ?dziel i rządź!?, rozsądniejsze wydaje się ?pytaj i wątp!?. Zamiast rozważać ?kto kogo??, może lepiej pomyśleć ?kto z kim??.