5. Uwikłanie w toksyczne relacje
Matka, która nie poświęca swojej córce wystarczająco dużo uwagi przyzwyczaja ją do tego, że tak można żyć, że to normalne. W dorosłym życiu wychowana w takiej atmosferze kobieta będzie miała problem z rozróżnieniem zdrowych relacji od toksycznych. Te braki emocjonalne mogą pójść w dwie strony: albo będzie obsesyjnie szukała czułości i zrozumienia, którego nie dostała będąc dzieckiem, dlatego z potrzeby bycia z kimś blisko będzie wchodziła w pierwszą lepszą relację, bez kalkulacji, czy jest ona dla niej dobra, czy nie, albo przez swoje niskie poczucie wartości stanie się osobą słabą i bezbronną, dającą się manipulować. Co więcej, prawdopodobnym jest, że brak czułości ze strony matki uczyni z niej człowieka równie oschłego – dziecko bowiem uczy się okazywania emocji od swoich rodziców (patrz wyżej), a to odbije się na relacjach z jej własnym dzieckiem.
6. Poczucie izolacji
W większości kultur uznaje się, że wszystkie matki powinny być kochające, czułe, dlatego właśnie dzieci, które nie otrzymują wystarczająco dużo miłości czują się, jakby były jedynymi osobami na świecie, które znalazły się w takim położeniu, a to bywa przyczyną ich złości i buntu. Szczególne kobiety mają z tym kłopot – w dorosłym życiu mierzą się z ogromnym poczuciem izolacji i wstydu. Często nie chcą o tym z nikim rozmawiać, zatajają przed bliskimi informacje dotyczące dzieciństwa, albo nawet okłamują ich stwarzając w ten sposób nieświadomie model rodziny, w którym brakuje otwartości i szczerości – podobny do tego, w którym same dorastały (wikłają się w ten sposób w niezdrowe relacje – patrz punkt 5).
***
źródło: www.psychologytoday.com.