Z jednej strony ?moda? na DDA sprawiła, że pojawiły się fundusze na pomoc osobom, których na to nie stać. Z drugiej strony stygmatyzacja może powodować, że niektóre DDA zwalniają się z odpowiedzialności za swoje życie: ?Ojciec pił i dlatego jestem taki nieudany. Nic na to nie poradzę?. Moim zdaniem profilaktyczne minimum, które powinno być wystarczające dla większości osób, polega na przyjrzeniu się sytuacji, nazwaniu jej i zrozumieniu, co z niej wyniosłem. DDA potrzebują też wiedzy o tym, co się stało w ich życiu i co mogą z tym zrobić. Ważne jest także uzupełnienie umiejętności, których nie mogli zdobyć w domu rodzinnym.